wtorek, 8 stycznia 2008

My fairy cz.1

W wolnej chwili postanowiłam popełnić nową ilustracje. Dziecko plus praca równało się 7 miesięcy nie rysowania dla siebie. Trzeba poćwiczyć. Niestety idzie koszmarnie, przerywane wrzaskami Matyldy.Temat na dziś, a jakże by inaczej - baby i pixies. Za modelkę służyła mi Mati.

Pierwszy zarys i podstwowe kolory - najpierw delikatne, potem podniesiony kontrast dla wydobycia światła... cdn.

Brak komentarzy: